W jednej z gmin nieopodal Piły Jastrowie policjanci znaleźli całkiem pokaźną, chociaż amatorską uprawę marihuany. Interwencja policji dotyczyła wówczas zupełnie innej tematyki. Mianowicie przyjechali oni na miejsce zdarzenia kłótni między dwoma mężczyznami. Podobno miało dojść do rękoczynów. Wtedy jeden z nich ratował się ucieczką. Udało mu się uciec, jednak drugi sprawca zamieszania pozostał na miejscu. Kiedy funkcjonariusze zastali mężczyznę w domu, odkryli, że prowadzi on amatorską plantację marihuany we własnej szafie.
Na jednej z ulic Jastrowa doszło do zgłoszenia, które dotyczyło kłótni między dwoma mężczyznami. Dyżurny policji zaniepokojony sytuacją wysłał patrol, który miał załagodzić sytuację. Okazało się, że po tym, gdy zastali mężczyznę w jego mieszkaniu odkryli plantację marihuany. Podczas ucieczki jeden z mężczyzn intencjonalnie uszkodził samochód znajdujący się na okolicznym parkingu. Sprawca zajścia na widok mundurowych zachowywał się nerwowo. Policjanci rozpoznali zapach wydobywający się z jego szafy. Słusznie przypuszczali, że znajdują się tam rosnące rośliny marihuany.
Co dokładnie znajdowało się w szafie? Jak wyglądała amatorska plantacja?
Policjanci postanowili dokonać rewizji. Otworzyli szafę, aby sprawdzić, dlaczego wydobywał się z niej zapach przypominający woń narkotyków. Uwagę policjantów dodatkowo przykuło to, ze w szafie na ubrania było z jakiegoś powodu zapalone światło. Zamiast ubrań po otwarciu szafy zastali w środku 8 doniczek z rosnącymi krzakami konopi indyjskiej. Prawdopodobnie była to plantacja nie tylko na własny użytek, ale także rozprowadzanie nielegalnej substancji. Amator konopi indyjskich został zatrzymany. Jest nim mężczyzna w wieku 39 lat. Złożył obszerne wyjaśnienia podczas przesłuchania na komendzie. Zgodnie z prawem grozi mu nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Dofinansowania od rządu na nowoczesne sprzęty w szkołach
Do samorządów szkół łącznie trafi ponad miliard złotych od rządu. Zgodnie z wydanymi rozporządzeniami, pieniądze zostaną przeznaczone na zakup nowoczesnego sprzętu. Między innymi w planach jest kupno sprzętu VR, jak i drukarek 3D. Założenia programu przewidują, że na każdego ucznia ma zostać wydane mniej więcej 300 złotych, co wymaga inwestycji w wysokości miliarda. Do szkół trafią nowoczesne kamery, sprzęt Google VR, jak i roboty wyposażone w sztuczną inteligencję. Nowa aparatura zostanie wykorzystana do interaktywnych zajęć multimedialnych, które pomogą uczniom zaaklimatyzować się w życiu szkolnym.