Złodziej z Piły: ukradł alkohol i groził śmiercią

Mieszkaniec Piły w wieku 40 lat został zatrzymany przez policję, kiedy siedział na ławce w centrum miasta i spożywał alkohol, który wcześniej skradł. Mężczyzna ten nie tylko dokonał kradzieży alkoholu, ale także zagroził życiem sprzedawczyni, a następnie ukraść rower.

Złodziej przyznał funkcjonariuszom, że spacerując ulicą Bydgoską, natknął się na niezabezpieczony jednoślad i postanowił go zabrać. Tymczasem, okazało się, że wódka którą degustował w miejscu publicznym, również była jego łupem z jednego z supermarketów na pilskim osiedlu Zamoście. Policjanci odwiedzili miejsce kradzieży, gdzie sprzedawczyni potwierdziła incydent. Ale nie była to zwykła kradzież – mężczyzna po kradzieży butelki z alkoholem, użył innej rozbitej butelki do zastraszenia kobiety groźbami śmiertelnymi – jak informuje Wojciech Zeszot, sierżant Sztabowy i rzecznik prasowy pilskiej policji.

Informację o pijącym w centrum Piły mężczyźnie, policja otrzymała od przechodniów. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, 40-latek był już tak nietrzeźwy, że nie potrafił utrzymać równowagi. Mimo swojego stanu, przyznał się do kradzieży alkoholu i roweru. Został przewieziony do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na okres trzech miesięcy.